Xabiani Ponce De León, czyli serialowy Marco, to mieszanka wybuchowa pełna delikatności, słodyczy i ogromnego talentu muzycznego. Podczas rozmowy z nim poznaliśmy niejeden z jego sekretów!
REDAKCJA: Co dla ciebie oznacza miłość?
XABIANI: Stuprocentową lojalność i oddanie.
R: A przyjaźń? Czy jest dla ciebie ważna?
X: Przyjaźń dla mnie to podstawa. Jeśli pokłócę się z przyjacielem,, zwykle to ja robię pierwszy krok,by się pogodzić! W tych kwestiach nie warto unosić się dumą. Wolę jak najszybciej przeprosić u zapomnieć o sprawie z uśmiechem i uściskiem dłoni!
R:Jak zmieniło się twoje życie? Tęsknisz za czymś?
X: Dzisiaj moje życie toczy się głównie w Buenos Aires - przeprowadziłem się do Argentyny, by grać w serialu! Ale jestem Meksykaninem i tęsknie za Meksykiem.
R: Jak ci się układają kontakty z innymi członkami ekipy?
X: Wszyscy się przyjaźnimy! W sumie spędzamy z sobą mnóstwo czasu i każdy z nas jest z dala od domu. Gdyby nie oni byłoby mi naprawdę ciężko!
R: A jak się dogadujesz z Martiną Stoessel?
X: Bardzo dobrze! To mądra dziewczyna i świetnie radzi sobie ze swoim sukcesem w profesjonalny i dojrzały sposób.
R: Cieszy cię ta światowa sława?
X: To fantastyczne uczucie, nie do opisania!
Świadomość, że ludzie na całym świecie cię rozpoznają, sprawia, że zaczynasz latać dwa metry nad ziemią. Ale trzeba zachować kontakt z rzeczywistością i dalej żyć całkiem normalnie.
R: Co lubisz najbardziej w chłopaku, którego grasz?
X: Marco, z pozoru nieśmiały, ma w sobie tyle pasji i kocha muzykę. Podoba mi się to, że dla miłości jest gotów na wszystko!
R: A czego byś mu życzył?
X: By mógł kontynuować swoją muzyczną karierę, stał się sławny, a zarazem miał obok kogoś, kto go kocha i rozumie. Wierzę, że na pewno mu się uda!
Mam nadzieję, że wywiad się podobał :)
Teraz posty będą częściej Pa!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz